I nie wiem , co dalej....Dalej
tak samo...
Dzień
za dniem.
Niedoskonałe
centrum Wszechświata - JA.
Cierpię,
śnię,
czekam...
Szukam sensu.

Pytają,
dlaczego
wierszy nie piszę?
Bo czasu
za mało.
Bo tyle drzew
przy drodze...
Na każde
zagapić się,
zamyślić...
A czas
ucieka.
Jeszcze tylko
chwila na miłość,
co też jest poezją,
i zaraz
koniec życia...
22.02 1984r
Napisałam to 28 lat temu.
Miałam rację.
Chociaż napisałam jeszcze kilka wierszy .
I innych rzeczy.
Ale czas nadal ucieka.
Znowu jest wiosna i drzewa za moim oknem zaraz zakwitną.
Jednak trochę mi szkoda, że już nie piszę wierszy...