Coś piszę, a potem znowu nie piszę.
Skreślam. Kasuję.
Jakbym śniła i nie mogła się obudzić.
Jakbym szła po dwóch torach.
Jakbym żyła w dwóch życiach.
Jedno dotykalne, widzialne i odczuwalne.
Dźwigam, piorę, wieszam, sprzątam. Prasuję. Zmywam.
Woda jest mokra i gorąca. Albo zimna.
Koty chcą jeść. Kuweta do sprzątnięcia.
Malują schody. Farba śmierdzi.
Piekę ciasto. Myję włosy. Obcinam paznokcie.
Znowu zmywam. Myję ręce. Krem w dłonie...
.........................................................................................................................................................
Obok, nienazwane, niewidzialne, niedotykalne, toczy się ...
Nie wiem, dokąd. Nie wiem, którędy. Nie wiem, jak szybko.
Jak pachnie, jak wygląda?
Nic nie wiem, prócz tego, że jest.
Mgła.
Dziwne...
OdpowiedzUsuńNie dziwne. Raczej smutne. Bezradne i przestraszone.
OdpowiedzUsuńDziwnie napisane bardziej miałam na myśli.
OdpowiedzUsuńCałuję Cię.