czwartek, 16 kwietnia 2015

"Kupamięci"

Zaczęłam pisać tego bloga, żeby "odpowiednie dać rzeczy słowo".
Głównie dla moich Dzieci, by kiedyś, gdy  zaciekawią się swoimi korzeniami, mogły poczytać o dziadkach i pradziadkach.
Ja nie miałam takiej możliwości.
Na szczęście w dobie "nietelewizji" i "nieinternetu" w cenie były opowieści ustne. 
Uwielbiałam słuchać swojego Taty, bo opowiadał żywo i z humorem.
A słuchanie i czytanie o życiu przodków, to jak podróż w czasie.

Więc piszę dalej. Opowieść trwa.

Może kiedyś mój ciekawski Wnuk tu zajrzy i poczyta o starych, dobrych czasach.

A może, jeżeli  stary, dobry internet przetrwa, zajrzy nawet "pra".

Tymczasem robię  kopię na dysk. Strzeżonego ...
 


 



3 komentarze:

  1. Dobry pomysł!
    A ja zaglądam tu CODZIENNIE i zawsze z niecierpliwością wyczekuję nowego posta. Nieważne czy piszesz o chodzeniu z kijami, czy o przodkach, czy o pieczeniu ciastek - zawsze czytam z przyjemnością. No i oczywiście, im jestem starsza, tym bardziej ciekawi mnie przeszłość...

    OdpowiedzUsuń
  2. To się naczekałaś trochę na ciąg dalszy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak się dłużej czeka, to bardziej smakuje :-)

    OdpowiedzUsuń