Wiosna mnie dołuje.
Słońce mnie nie pociąga.
"Ładna" pogoda jest depresjogenna.
Kwiatki, bratki i stokrotki są irytujące.
Ciepełko mnie wkurza!
Same herezje.
Bo taka jestem anormalna.
Ósma wiosna bez spacerów majowych.
Bez patrzenia w oczy .
Bez trzymania się za ręce...
Do wiosny odwracam się plecami.
Chrzanię.