"Na każdym miejscu i o każdej dobie,
Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,
Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,
Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił."
"Basię trzeba ukochać' - mówiłam Mu.
Był zawsze gotowy. Trzymał mnie w objęciach tak długo, aż mówiłam: "już".
Śmiał się. Czy można tak dozować miłość?
Ale tak właśnie było, nasycałam się Jego bliskością, ciepłem, siłą i bezwarunkową w takim momencie akceptacją.
Basię trzeba ukochać! - płaczę dziś.
Ale nie ma niczyich ramion.
Gotowych, cierpliwych, rozumiejących wszystko bez słów.
Nie ma nikogo.