"Oto widzisz, znowu idzie jesień -
człowiek tylko leżałby i spał..."
Już to pisałam?
Na pewno.
Gałczyński tkwi we mnie głęboko. Chociaż trochę już przykurzony.
Drzewa gubią liście.
Ja gubię dni.
Drzewa wiosną znowu się zazielenią.. A ja?...
"Po czerni jeżyny,
Po liściu kaliny,
- Jesień, jesień już...
Po ciszy na stawie,
Po krzyku żurawi,
- Jesień, jesień już"
Chodzę po żółknącym parku i gubię łzy.
Zawsze gubię łzy przy tej piosence.
Słuchaliśmy Długosza tej naszej pierwszej jesieni, kiedy wszystko jeszcze było przed nami. Wszystko było wiosną.
Przed nami były wszystkie dni śliwkowe, wszystkie kasztany, zielone choinki, czerwone tulipany i żółte wózki z naszymi skarbami.
A my tak - po kieliszku, po troszeczku,
Popijamy calutki ten dzień.
- Próbujemy nalewki,
Z dzikiej róży, z porzeczki,
Żeby sprawdzić - czy zimą
To wypić się da?...
Nalewki wypite.
Dzieci odfrunęły. Jak żurawie.
Ciszy nie przerywa niczyj szept.
"Co zrobisz, jak nic nie zrobisz"- mawia Wnuk
"Twardym trzeba być, nie miętkim" - mawiała pewna Ania
"Trzeba mieć dobre leki"- mówi Córka
Syn nic nie mówi. Patrzył na mnie zatroskany, gdy żegnaliśmy się na dworcu w pociągu Intercity.
Uśmiechnięci i tkliwi, któż te dni znów ożywi.
Chłodną rękę mi daj, spójrz mi w oczy i powiedz,
Czy mnie kochasz, ja wiem, to jest złudą i snem.
Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,leszek_dlugosz,dzie__w_kolorze_sliwkowym.html
Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,leszek_dlugosz,dzie__w_kolorze_sliwkowym.html