Obejrzałam film "Drugie życie", z Piotrem Adamczykiem.
Film dziwny, oparty na wykorzystywanym już (z lepszym skutkiem) pomyśle, co by było, gdybyśmy dokonali kiedyś innych wyborów? I który z tych wyborów byłby lepszy?
Oczywiście, że wszystko potoczyłoby się inaczej, ale to tylko akademickie rozważania.
W żadne światy równolegle nie wierzę.
Zresztą, jak widać w filmie, śmierć dosięgnęła bohatera w identycznym momencie, tylko w trochę innych okolicznościowych.
Jednym słowem, wszystkie drogi prowadzą do tego samego celu.
Czy tak? Czy nie?
Co by było, gdyby mój Mąż zrobił 10 lat temu badania profilaktyczne? Żyłby jeszcze?
A może wszystko potoczyłoby się jeszcze szybciej ku końcowi?
Może tak, może nie...
Przyjaciółka moja W., po wyjątkowo uciążliwych badaniach oznajmiła: "Nigdy więcej profilaktyki! Będę się badać, jak mnie coś zaboli!"
Jakie stąd wnioski?
Żadne!
Może tylko takie, że na film "Drugie życie " szkoda czasu.
2 komentarze:
Wszystkie drogi prowadzą do tego samego celu, to prawda...
Bez względu na okoliczności towarzyszące.
Trochę to przygnębiające, ale też bardzo krzepiące według mnie.
Tak, zależy jaki ma się punkt siedzenia:)
Prześlij komentarz