Syn wrócił z podróży.
Podróż trwała cztery doby.
- Fajnie było - powiedział już od drzwi.
- A konkretniej?
- Bardzo fajnie.
Aha!
Się dowiedziałam:
- przylecieli do Bergamo wieczorem i zjedli pyszną pizzę
- z okna mieli piękny widok
- wypili pyszną kawę i pojechali do Lecco
- kolejka linowa na górę jechała prawie pionowo po jednej linie, więc poszli pieszo
- szli trzy godziny, szlak był kiepsko oznakowany
- na wysokości 1440 zjedli kanapki
- kolejka dalej jechała na jednej linie, tym razem prawie pionowo w dół, więc znowu poszli pieszo
- szlak był ciągle źle oznakowany, chodzili godzinę w kółko
- potem schodzili bardzo stromo w dół, zjeżdżali na tyłkach i zeskakiwali z kamorów wielkich
- autobus uciekł
- poszli pieszo
- w mieście pozamykane już były restauracje, więc zrobili sobie makaron z niedobrym pesto
- w pokoju było na zmianę upiornie gorąco albo zimno, bo kaloryfery były nieregulowalne
- ale z okna nadal był piękny widok
- poszli na baaaardzo wysoką wieżę kościelną z agorafobią i czterema dzwonami
- dzwony dzwoniły im do uszu o wpół do piątej, cztery i pół raza
- widoki ciągle piękne, albo nawet i bardziej, bo z góry
- nie załapali się już na spaghetti carbonara, bo kuchnię w knajpie zamykali o 15-stej
- wszystko ciągle im zamykali, bo był weekend i Święto Niepokalanego Poczęcia NMP
- M. w samolocie źle się czuła
- (ale widoki jak sadzę dalej piękne!)
- z lotniska w Poznaniu musieli jeszcze dojechać do domu POD Poznaniem - "tak ze 40 kilometrów"
W ciągu pięciu dni pokonał trasę ok. 2500 kilometrów w poziomie i ze 40 w pionie, licząc starty i lądowania. Plus te marne paręset metrów na górę i z powrotem oraz ze 450 kilometrów w te i wewte, do Domu Wybranki.
Ufff!
- Fajnie było! - powtarza po raz kolejny z entuzjazmem
Jedno jest pewne - WIDOKI były zachwycające.
P.S. Relacja moja jest subiektywna i mogę się mylić, co do szczegółów. Zainteresowanych odsyłam do Źródła.
P.S. Relacja moja jest subiektywna i mogę się mylić, co do szczegółów. Zainteresowanych odsyłam do Źródła.
2 komentarze:
Pewnie, że było fajnie :-) (tak sądzę)
Najważniejsze jest dobre towarzystwo, reszta to kwestie drugorzędne :-)
Hm...Polemizowałabym (co do tej drugorzędności)
Prześlij komentarz