Kolejny Kot nas opuścił.
Pitek Pituta herbu Agrest.
Kot z charakterem.
Pierwszy zwierzęcy towarzysz Wnuka.
Lubił akrobacje na balkonie i wygrzewanie się na słońcu.
Jak to kot.
Zdążyłam się z nim pożegnać.
W jakiejś dziecięcej części mojej duszy mieszka wiara w to, że ich zwierzęce puszystości hasają razem po ciepłej łące.
Pomyślnych łowów Kiciusie.
1 komentarz:
Też myślę o tym hasaniu po łące.
To jakoś pomaga :-)
Prześlij komentarz