Mówię sama do siebie.
No, czasem mówię do Miśki, ale ona jest kiepskim rozmówcą.
Mogę do niej mówić tylko informacyjnie. Czasem słucha.
- Niedługo wrócę - mówię jej.
- Goście dzisiaj przyjdą.
- Śnieg pada.
Koniuszek ogona jej drga, znaczy dotarło.
- Nie ma już wołowinki - nie przyjmuje do wiadomości.
Zatem, nie ma co się oszukiwać, łatwiej mi się porozumieć ze sobą samą.
Mówię do siebie przede wszystkim w sprawach porządkowych i logistycznych. Takie autodyktafonowe notatki.
Na drugim miejscu pod względem częstości wypowiedzi znajdują się pouczenia, wskazówki, porady i, chciałoby się rzec: "dorady"
Dorada, sparus złotogłowy (Sparus aurata) gatunek ryby okoniokształtnej z rodziny prażmowatych(Sparidae),
Następnie idą teksty motywacyjne, czyli poganiacze.
Tu stosuję prośby, groźby albo metodę kija i marchewki.
Działają umiarkowanie. Moje wewnętrzne dziecko sobie bimba.
Na samym końcu mam głaski, pochwały i nagrody.
*
Czy mówienie do siebie jest normalne?
To pytanie zasadnicze we wszystkich tekstach w Wikipedii, do których zajrzałam.
Odpowiedź brzmi: najczęściej tak!
Okej... Miejmy nadzieję, że jestem najczęstsza.
"Naukowcy wzięli pod lupę akt mówienia do siebie i doszli do wniosku, że jest to powszechne i normalne zachowanie."
A nawet:
"Badania definiują mówienie do siebie jako werbalną ekspresję wewnętrznego stanu lub przekonania, co oznacza, że czynność ta pozwala wyrazić wewnętrzne uczucia, niewypowiedziane nigdzie indziej myśli i przekonania dotyczące danych sytuacji poprzez uzewnętrznienie ich w procesie mowy do samego siebie."
Znalazłam nawet podział takich rozmów na kategorie.
Trzy.
- Neutralna rozmowa z samym sobą. Ten rodzaj mówienia do siebie nie jest znacząco pozytywny ani negatywny. Ludzie mogą jej używać do wydawania sobie instrukcji.
- Negatywna rozmowa z samym sobą. Zwykle obejmuje krytyczny i zniechęcający dialog. (Znamy, znamy!!!)
- Pozytywna rozmowa z samym sobą. Zachęca do działania i wzmacnia pozytywne przekonania o sobie.
*
Zdecydowanie za mało mam zachęt do działania !
Staję dziś rano przed lustrem.
Włos siwy, pomięty.
Twarz godnie poorana.
Strój niedbały.
Oczy snem zamglone (to poetycka nazwa na "śpiochy")
Co by tu sobie pozytywnego powiedzieć?
- Fajnego bloga prowadzisz.
Oskara bym za to nie dostała.
Ale śnieg pada!
Z tego cieszę sie szczerze.
Bo lubię śnieg!
P.S. Odmiana słowa "blog"
przypadek | liczba pojedyncza | liczba mnoga |
---|---|---|
mianownik | blog | blogi |
dopełniacz | blogu / bloga[1] | blogów |
celownik | blogowi | blogom |
biernik | blog / pot. bloga[1] | blogi |
narzędnik | blogiem | blogami |
miejscownik | blogu | blogach |
wołacz | blogu | blogi |
3 komentarze:
Nareszcie wpis!
Ja rozmawiam ze sobą na głos zawsze w czasie zakupów w Lidlu 🤣
Nie ma o czym pisać:):)
Gadam ze sobą i są to najszczersze rozmowy. Zwykle, gdy sama spaceruję.
Pozdrawiam, Lila
Prześlij komentarz