poniedziałek, 30 czerwca 2025

Rabka again

 

Rabka czeka.

Na nas. 

Jutro.

Dzieci i Wnuk zabierają mnie do Rabki. 

Ma być wesoło. 

Mamy się świetnie bawić.

Zobaczymy.

Rabka jak zdrapka. Co tam się pokaże, to  nie wiadomo.

Wszyscy chcemy wygrać!

 

Przed 16-stu laty w Rabce często padało.

 To było w sierpniu. Dwa tygodnie po pierwszej operacji płuca. 

Wnuk był dopiero w planach.

Miałam rude włosy i nadzieje na przyszłość. 

Chodziliśmy spokojnie, trochę melancholijnie, ale też radośnie.

Widoki były piękne,  szerokie, odległe. Żaden szczyt nie zasłaniał nam świata. 

W schroniskach zamawialiśmy  szarlotkę i herbatę z cytryną.

Zwiedziliśmy Muzeum Orderu  Uśmiechu, w którym było nudno  i muzeum starych pociągów w Chabówce.

Po deptaku snuli się kuracjusze i pili wody mineralne. 

Robiłam zdjęcia kotów, przydrożnych świątków, deszczowych krajobrazów i oddalających się pleców mojego Męża.


W drodze na Maciejową 
 
  
Jutro jedziemy do Rabki  
Znowu.  
Na pewno będą tam jakieś koty. 
 

4 komentarze:

PAPROCH pisze...

Będzie fajnie :)

mamuśka pisze...

Na to liczymy

PAPROCH pisze...

No, w planach to wnuk był jednak :-)

mamuśka pisze...

Tak napisałam.