No, i przyszła, i jest.
Jesień, oczywiście.
Chodzę po parku i dookoła pałętają się piosenki.
Wiersze.
Teksty.
Moje i cudze.
I te kasztany, i te liście, co złociście...
Mimozy, chryzantemy, zwiędłe róże
.
"Jesienne róże szepczą cicho o rozstaniuJesienne róże mówią nam o pożegnaniu"
A tu jarzębina czerwona.
"Jarzębino czerwona, biednemu sercu radź.." la, la, la...
"Ach ten dzień, w kolorze śliwkowym
berberysu i głogu ma smak."
Tak śpiewał nam Długosz Leszek, kiedy pierwsza nasza wspólna jesień rozpościerała się za oknami.
A ja:
No właśnie.
"W złotym słońcu złote włosy, w złotym słońcu złoty liść,
Kasztan się pod nogi toczy, jak tu dobrze z Tobą iść"
Kasztan pod nogi spadł.
Podniosłam.
Idę sama.
Kiedyś dostałam kasztan ciepły od Twojej dłoni...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz