Tak było.
Skrawki...
26.11.2010
"No i jestem babcią Basią!!! Kapitalna rola!
Wnuk
jest cudny! Doskonały! Ma idealnie uformowane wszystkie części ciałka -
nosek, usteczka, uszka, paluszki i paznokietki. I stópki. I ma ciemne
włoski.
Ssie jak ssak.
Przeciąga się jak dziadek Andrzej.
Robi miny.
Wapniały, nowiutki CZŁOWIEK.
Szerokiej drogi Tymulku:)"
26.112011
"Jeszcze nie wie, że jestem jego babcią. Kiedy się spotykamy, obserwuje mnie uważnie. Ale pozwala brać się na ręce.
Daje mi swoją nakręcaną liszkę i czeka, aż wprawię ją w ruch.
Bawi się ze mną we wrzucanie klocków do pudełka - pozwala mi wrzucać.
Chwyta mnie za ucho, kiedy śpiewam mu kołysankę.
Kiedy łaskoczę jego stópkę, śmieje się, a w policzkach robią mu się dołki.
Bierze ode mnie biszkopcika i wcina, chrupiąc małymi, ostrymi ząbkami.
Trzyma mnie mocno za palec i robi mały chwiejny kroczek...
Po prostu, Superwnuk:)"
29.04.2012
"Na świecie jest dużo fajnych rzeczy. Fajne są samochody i czekolada.
Fajne są zabawki Natalki i mamine okulary.
Fajne są kiszone ogórki.
Bajki z Krecikiem są też fajne.
Fajne jest przełażenie przez murek.
I podróżowanie pociągiem do Babci i Dziadka.
Fajna jest książeczka o grzybach i wierszyk o Pawle i Gawle.
Fajne są sosy do pizzy.
Najfajniejsze jest to, że jeszcze tyyyyle rzeczy do poznania i przeżycia.
Niedługo dosięgnie tej klamki i sam pójdzie na spacer."
7.07.2012
"Wybiega mi naprzeciw. Bose nóżki. Spodenki w paski.
- Baba!- mówi, i czuję, że się ze mnie też cieszy.
Bawimy się we wjeżdżanie autka do garażu. Brrrum!
Potem
włącza muzykę i tańczy na paluszkach. Kręci się wciąż dokoła. Świat na
pewno wiruje mu przed oczyma, trudno utrzymać równowagę. Ale to go nie
przeraża, to jest śmieszne! Można się nagle wywalić na miśka.
- Bam!- oznajmia i zaśmiewa głośno, z całego serca.
Ten śmiech jest zaraźliwy, więc śmieję się razem z nim.
O tak! Wnuk, to plaster na duszę.
Zajada mięsko i mówi;
- Miam!Miam!
Zielony groszek spada obok talerzyka.
- Kosia!- woła Tymek
- Nie synku, do kosza wyrzuca się wtedy, gdy spadnie na podłogę - poucza go Mama.
Tymek posłusznie zrzuca groszek na podłogę.
- Kosia! - powtarza radośnie."
19.03.2013
Mówi wczoraj do mnie:
- Wiesz, ja często myślę po angielsku. A jak przekładam w głowie na polski, to nie brzmi tak dobrze...
Kostkę Rubika układa w 30 sekund. Ciągle ćwiczy, żeby być szybszym.
Zapytał, ile flag państwowych rozpoznam. Powiedziałam, że może z pięć. On nazwał wszystkie 193. A może 195, sama nie wiem. Mnie się udało z ośmioma.
Na obozie sportowym zdobył statuetkę za trzecie miejsce w rankingu na najlepszego piłkarza turnusu.
Angielskie filmy ogląda w oryginale.
Przytula mnie i mówi "nie martw się", gdy jestem smutna. Mówi, że moja zupa ogórkowa jest najlepsza na świecie.
Rapuje na dowolny temat.
Nosi różowe okulary."
DZISIAJ.
20.06. 2024
Jako przewodniczący Samorządu Szkolnego stał przed pięknym napisem:
"Przyszłość należy do tych, którzy wierzą w piękno swoich marzeń."
Razem z koleżankami i kolegami żegnali swoich nauczycieli, wychowawców i innych pracowników szkoły, w której spędzili osiem lat .
Były piękne słowa, białe róże, upominki.
Płakałam ze wzruszenia, z żalu za minionym, z dumy...
Czas biegnie zdecydowanie za szybko...
6 komentarzy:
Z tym "kosia" mu się odmieniło o 180 stopni :-D
Teraz nawet z podłogi zjada :-D
Co aż tak lubi?
Wszystko co lubi to z podłogi zje :-D
Z brudnego stołu, z sofy, ze spodni... Nic się nie może zmarnować :-D
Jak Dziadek Andrzej
Serio? :-D
Serio, serio. Jedzenia się nie marnuje:)
Prześlij komentarz