Wspomnienia, to skarb.
Wspomnienia, to życie nieutracone.
Wspomnienia wzruszają, łza się w oku kręci. Taka łezka sentymentalna.
Wspomnienia bolą. Jak cholera.
Rozdrapują mnie na nowo.
Płaczę.
Od wczoraj słucham piosenki i płaczę.
Bo wspomnienia są tak żywe, tak realne, jakby to, co teraz żyję, było snem tylko, i zaraz się obudzę do tamtej rzeczywistości.
Nasz piękny wieczór.
Tańczyliśmy, gdy Leszek Długosz śpiewał te swoje piosenki liryczne.
Nic jeszcze o sobie nie wiedzieliśmy, a jakby już wszystko było wiadomo.
Tańczyliśmy.
Miał takie miękkie włosy na karku.
Miał takie ciepłe ramiona.
Pachniał tytoniem i rozgrzaną skórą.
Jeszcze nigdy nie czułam się taka szczęśliwa. I lekka.
I tylko ty, i tylko ja.
Nagle ta piosenka...
Berlin 1913
Julian Tuwim
O, smętne, śnieżne nevermore!
Dni utracone, ukochane!
Widzę cię znów w Café du Nord
W mroźny, mglisty poranek.
Strach, słodki strach od stóp do głów,
Dygot błękitnych, czułych nerwów,
I sen był znów, i list był znów:
Mgła legendarnych perfum.
Lecz nie ma mnie i nie ma mnie,
I nigdy w życiu mnie nie będzie.
Zostanę w liście, zostanę w śnie,
W tkliwej, śnieżnej legendzie.
Nic o tym nie wiesz. Czekasz, drżąc.
Dzień sennie sypie się i szepce.
Ach, serce moje i młodość mą
W srebrnej nosisz torebce.
Wczoraj? A co to było? Tak:
Carmen, kareta, wino, walce...
Mignęło w oczach. Nie – to ptak,
Wyszyty na woalce.
Pusto i ciepło w tym Café.
Zima się w oknie szronem perli.
Nie przyjdę. Idź. Nie spotkasz mnie.
...Wielki, wielki jest Berlin.
Wtedy też chciało mi się płakać.
Bo oni już wszyscy, kimkolwiek byli w Berlinie 1913-tego roku, wszyscy już nie żyli. A nie wiadomo, czy spotkali się w końcu.
I Tuwim też już nie żył.
A myśmy żyli jeszcze, ale przecież...
Jakbym wtedy zajrzała w przyszłość.
I wpadła mi w oko, w ucho, w serce ta piosenka nagle przedwczoraj.
Młody mężczyzna, chłopak właściwie...
Mężczyzna z miękkim zarostem, ze spojrzeniem spod długich rzęs.
Śpiewa dla mnie.
Śpiewa, a ja płaczę.
Tak, jakbym nie była sobą teraz, prawie 70-letnią, jakbym znowu była tamtą dziewczyną w bluzce w czerwone kropki, dziewczyną kołysaną ramionami mojego mężczyzny w tańcu trwającym od lat.
Tęsknota też boli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz