Siedemnaście lat temu Aveiro przygarnęło Syna na cały rok akademicki.
Uniwersytet w Aveiro założono w 1973 roku. Dokładnie wtedy, gdy ja zaczynałam swoją studencką przygodę.
Teraz jeździliśmy po rozległym kampusie, oglądając a to stołówkę, a to bibliotekę, a to akademik, ten w którym Syna komary pogryzły...
Studentki i studenci, piękni, młodzi, z różnych stron świata, wędrowali w sobie znanych kierunkach, siedzieli na trawnikach pod kwitnącymi już kasztanami, uprawiali jogging.
Przez krótką chwilę zatęskniłam za młodością.
Syn pokazywał, objaśniał, opowiadał.
Łodzie pływały po kanałach, prawie, jak w Wenecji.
Na mostkach przerzuconych nad wodami powiewały dziesiątki i setki kolorowych wstążeczek z wypisanymi imionami, nazwiskami, datami.
Swoiste pamiętniki.
Zajrzeliśmy nad ocean. Pomachaliśmy palmom.
Czarnym samochodem wróciliśmy do Porto.
2 komentarze:
On na pewno był czarny? Mi się ze zdjęć wydaje, że granatowy.
Ciemny😀
Prześlij komentarz