sobota, 31 marca 2018

Kto ja jestem?

Chciałoby się odpowiedzieć, jak nas za dawnych lat pacholęcych uczono: Polak mały.
Ale!
W obliczu awantur wokół "dżender" i feminizmu, nie tylko osobnik płci męskiej może być patriotą!
Należałoby zatem powiedzieć: Polka  mała (choć z tą "małą", to też przesada)
Dalej byłoby: jaki znak twój? - Orlica biała.
Chociaż do rymu, to nie do rytmu.
Do rytmu byłaby  "ptica", ale to znowuż nie patriotycznie. 

Nie o tym wcale miałam pisać. Moja skłonność do dygresji jest niepohamowana.
Kto ja jestem?
Przeglądam się w lustrze samokrytyki.

  • ponurak ( -czka)
  • eremita (-tka)
  • milczek (-czka?) 
  • introwertyk (-czka)
  • pustelnik (-ca)
  • odludek (-dka?)
  • smutas (-ka)
  • samotnik (-ca)

No, mizantrop (-ka) jednym słowem.
Choć wrogiego stosunku do rodzaju ludzkiego nie mam, zdecydowanie wybieram ostatnio za towarzysza (-szkę) Miśkę.
Może, jak oceniła pani Helena z kijowego bractwa, "to dziwactwo jakieś jest".
A może, jak mawia Wnuk, "mam fazę " na samotność.

Miśka czeka tylko na wołowinkę.
Niepotrzebne jej zdawkowe uśmiechy, ani uprzejme słowa.
Lubi się przytulać i lubi głaskanko. 
Bez zobowiązań.
Coś tam do mnie mruczy, ale równie dobrze mogę jej nie słuchać.
Wszystko jej jedno, co do niej mówię. 
I tak nie rozumie tej ludzkiej paplaniny.
Nie muszę się ładnie ubierać, ani ładnie wyglądać.  
Kocha mnie taką, jaka jestem (pod warunkiem, że mam w lodówce wołowinkę!)
Miśka nie za bardzo tylko lubi, gdy wychodzę. 

Więc póki co, jesteśmy mizantropki.
 
WESOŁYCH ŚWIĄT!