niedziela, 13 czerwca 2010

Rozmowa ślimaka z samym sobą











Taki tytuł ma wiersz Christiana Morgensterna. Wiersz przeczytałam po raz pierwszy dawno temu, jest w mojej ulubionej książce "Nastolatki nie lubią wierszy", którą dostałam na trzynaste urodziny od Iwonki i Jurka.
Wtedy nie zrozumiałam tego wiersza, jak i wielu innych zresztą. Jednak wpisał się w moją pamięć tak, że nieproszony wyłazi z mroków szarych komórek w wielu sytuacjach.


Wyjść ze skorupki?
Nie wyjść ze skorupki?
Krok ze skorupki?
Nikrok ze skorupki?

Kroknirupki -
krokrupki
kokkrupki
korupki

krupkikrupkikrupki

(Ślimak zaplątuje się we własne myśli albo one to raczej tak się w niego wplątały, że odpowiedź na pytanie musiał odłożyć na później).

Tak też się czułam w ostatnim czasie.
Jechać w góry, nie jechać w góry?
Górne góry? Dolne góry?
Góry?
Zachodnie? Wschodnie? Środkowe?
Niegóry...?
Nie jechać?

Nagle, zupełnie nagle i nieoczekiwanie, zadzwoniła do nas pani Ewa ze Szczyrku.
No bo, żeby o pana Andrzeja zdrowie zapytać. Ale, i czy przyjedziemy może...? Przypadkiem...?
I zapadła decyzja - jedziemy! I pani Ewa się ucieszyła. Ja też!
WYJŚĆ ZE SKORUPKI!!!!



2 komentarze:

PAPROCH pisze...

Superowo!:-) A kiedy jedziecie?
PS. Wiersz wspaniały, nie znałam.

mamuśka pisze...

Jedziemy prawdopodobnie 28-go.