sobota, 10 sierpnia 2013

Pan ze stołka

 



















Jeszcze wczoraj wiedziałam, o czym chcę napisać. Dziś już nie pamiętam. 
Skleroza nie boli, jak powiedział poeta. A może to kto inny powiedział. Nie pamiętam...:-()
Kupiłam Wnukowi wierszyki.
"Pan Pierdziołka spadł ze stołka"

"Pan Pierdziołka spadł ze stołka, 
złamał nogę o podłogę.
Olaboga, moja noga,
kupcie trumnę bo ja umrę.
Jeszcze trumna nie kupiona,
a już noga zagojona. "

Wnuk tak się śmiał, że aż się opluł.
- Kto to pan Piedziołka?- pyta mnie
- Taki pan, co pierdzi w stołek. Siedzi i nic innego nie robi.
Wnuk w śmiech.
-Boszsze!- wznosi Córka oczy do nieba.
 Ale czyta. I sama się śmieje po kątach. Co chwila wykrzykuje:
- O, nie!!!
I cytuje:

"Kto ty jesteś?
Jajeczko.
Jaki znak twój?
Żółteczko.
Gdzie mieszkasz?
W skorupce.
W jakim państwie?
W kurzej dupce."

-O, dżizas! 

Najbardziej bulwersują ją obrazki. Wymowne, a jakże!






















A tam jeszcze lepsze wierszyki są:

"Po wodzie pływa
Babcia nieżywa.
I robaczki też pływają,
babci pięty podgryzają.
Ropka z noska babci leci,
śmierdzi, cuchnie, moje dzieci."

 -To straszne! - mówi córka.
- To mu nie czytaj.
- On już niedługo sam sobie przeczyta!

Może i tak. Może i nie. 
Wszystkie te wierszyki pamiętają daaaawne czasy.  Czy wyrządziły komuś szkodę? Nie wiem.
Zaglądam na pierwszą stronę Gazeta.pl

Meksykańskie kartele najmują żołnierzy USA do zabójstw na zlecenie 

Tragiczny wypadek w Łodzi. Trzech mężczyzn nie żyje

Jak umiera dziecko w nagrzanym samochodzie. Szokujący film.

Wracam do Pierdziołki.

"Szły pchły koło wody.
Pchła pchłę pchła do wody.
A ta pchła płakała,
że ją tamta pchła wepchała."

 Wnuczek klaszcze w ręce, śmieje się i usiłuje powtarzać wierszyk o pchłach. Można by jeszcze dołożyć im, tym pchłom, że były płoche. Albo wypchane.

-Tak sie smiejem, zie mnie gajdło boli! - mówi Wnuk radośnie.

Dobra jest. Śmiech to zdrowie.

7 komentarzy:

tataradka pisze...

Kiedyś nie do pomyślenia, ani pierdziołka, ani dupka, ale ta babcia to faktycznie przegięcie. Trzeba może zobaczyć co jeszcze jest na tej kartce, ewentualnie skopiować, a babcię ładnie wyciąć i oddać dziecku na osiemnaste urodziny? Można by zbierać takie rzeczy w jakimś pudełku.

PAPROCH pisze...

Tata chyba żartuje, prawda?

mamuśka pisze...

No, ja sama nie wiem, co o tym myśleć, Grzesiu.

tataradka pisze...

Nie żartuję. Ja bym książeczkę "spersonifikował". Nie wszystko, co masowo produkowane jest dobre dla wszystkich. Ale zrobicie jak chcecie.

PAPROCH pisze...

Na pewno nie jest dobre udawanie przed dzieckiem, że to co paskudne, straszne, niemiłe - nie istnieje. I na pewno nie będę książki niszczyć.

agacioszka pisze...

"Po stawie pływa babcia nieżywa" - tak się zaczynała piosenka "Śląski Blues", którą się na potęgę w ZHP Hufiec Sieradz śpiewało.:)

A swoją drogą, to chyba lepiej, że dziecko od rodziców się dowie, co to dupka, a nie od kolegów z podwórka, co to D***, K****, C*** i inne takie.

mamuśka pisze...

Albo od pana Google, który na hasło "dupka" wyrzuci dużo stron, niekoniecznie tylko o niewinnej kurzej dupce.