niedziela, 31 marca 2019

Aprilis


Spadł kiedyś w lipcu
Śnieżek niebieski,
Szczekały ptaszki,
Ćwierkały pieski.


Fruwały krówki
Nad modrą łąką,
Śpiewało z nieba
Zielone słonko.


Gniazdka na kwiatach
Wiły motylki.
Trwało to wszystko
Może dwie chwilki.


A zobaczyłem
Ten świat uroczy,
Gdy miałem właśnie
Przymknięte oczy.


Gdym je otworzył,
Wszystko się skryło
I znów na świecie
Jak przedtem było.


Wszystko się pięknie
Dzieje i toczy...
Lecz odtąd - często
Przymykam oczy. 


Cuda i dziwy! 
 ...napisał tak pięknie  w ubiegłym wieku...?
No, właśnie?
Kto zgadnie, ten zuch! 
A kto po prostu wie, ten erudyta:):):)


Foma


"Foma to nieszkodliwe łgarstwa służące do pocieszania prostaczków"


" Na zdjęciach przysłanych mi przez NASA Ziemia jest śliczną niebieską, różową i białą perłą.
Wygląda tak czysto. 
Nie widać tych wszystkich głodnych, wściekłych Ziemian ani smogu, ścieków, śmiecia i skomplikowanej broni (...)
Raj"

"Pewnego dnia młody, amerykański Ziemianin zatrzymał się przejazdem przy moim domu(...)
Jechał do Izraela, by tam dokonać istotnych dla siebie odkryć, chociaż nie był Żydem.
Powiedział, że jego pokolenie pierwsze uwierzyło, że jest bez przyszłości(...)
- Jak możesz tak mówić, skoro amerykański program kosmiczny tak świetnie idzie? - spytałem
Odparł, że program kosmiczny też nie ma przyszłości, ponieważ zabijana jest planeta, na której się odbywa. 
Tego właśnie dnia w prasie ogłoszono, że na Atlantyku mają zatopić dwa stare statki z tonami gazu paraliżującego na pokładzie.
Fabryki w Duluth wypuszczają ścieki takonitowe do Jeziora Górnego(...)
Powiedział, że od początku rewolucji przemysłowej  poziom dwutlenku węgla w atmosferze wzrósł o piętnaście procent, a dalszy wzrost zmieni planetę w gigantyczną szklarnię, w której się upieczemy.
Powiedział, że na pewno zostanie zbudowany system rakiet antybalistycznych, który razem z systemem rakiet wroga i dzięki połączonym cudom radaru, satelitów i komputerów zmieni planetę w jedną wspaniałą bombę grożącą w każdej chwili wybuchem. 
- Jeśli rzeczywiście wierzysz w te wszystkie okropieństwa na temat naszej planety, to jak potrafisz dalej żyć - spytałem.
- Z dnia na dzień - odparł" 

Tyle Vonnegut.
Dziś zabrałam swoje kijki i poszłam do ulubionego parku.
Słońce świeciło (jeszcze)
Tłum kłębiących się współ-Ziemian nasunął mi przypuszczenie, że ominęła mnie jakaś impreza plenerowa.
Myliłam się.
Działo się tylko SŁOŃCE.
No, wiosna po prostu.
Wszystkim zachciało się świeżego powietrza.
W parku. 
Na obrzeżach miasta.
W rodzinnym gronie.
W niedzielne popołudnie.

Dwadzieścia metrów od parku zagrodziły mi drogę  zaparkowane gęsto samochody, do których wracali spacerowicze. 
Ze świeżym powietrzem w płucach.

P.S.
Mister Vonnegut napisał swój tekst zatytułowany "W Górę!Lecimy na Księżyc!" w roku 1969!

Serio? Jeszcze nie pierdyknęło?


 

czwartek, 28 marca 2019

Gościu


Wczoraj miłe spotkanie!
Wiosna zawitała na naszą ulicę!


Myśl pesymistki:
- Znowu wiosna. Kolejny rok na karku i bliżej do końca. Jak ten czas zapierdziela!

Myśl optymistki:
- Znowu wiosna! Dożyłam!

Ostatnio lekarz robiąc wywiad ze mną zapytał:
- Bierze pani leki przeciw zakrzepowe?
Miała pani zawał? Udar?
Choroby przewlekłe? Cukrzyca? Astma?

Nie, nie, nie!!!!
Co za radość!

Może pani wyjść i oglądać wiosnę?
Mogę!!!!

Bo wiosnę lubię. 
Jest młoda. Jest kapryśna. Nieprzewidywalna.
Jest zielona.

I trochę też żółta...

 Cześć, Wiosna!!!