Zaczęło się niewinnie.
Senioralny "Seniorek" dostał propozycję udziału w warsztatach tworzenia kukiełek w jednej z pracowni bałuckiego MSK (Miejska Strefa Kultury), w zamian za pokazanie ich w jakiejś krótkiej scence.
- Napiszesz coś? - zapytała Menedżerka Wiesia.
- Napiszę - tak sobie niezobowiązująco potwierdziłam. Chociaż nie musiałam. Mogłyśmy skorzystać z jakiegoś gotowca.
Napisałam. Coś tam. Krótkiego.
MSK Żabieniec usadowione jest od ponad 60 lat w zabytkowej willi Samuela Brzezińskiego, współwłaściciela założonej w 1905 roku garbarni skór.
Budynek pełen jest zakamarków, przejść, schodów i pokoi.
Pełen dawnych oddechów, dawnych głosów, śmiechów, może zapachu świec szabasowych albo świątecznego czulentu.
Takie miejsca zawsze rzucają na mnie czar.
Tutaj w progu dodatkowo rzucił mi się w oczy plakat:
O, la, la!!!
To w tamtym momencie po raz pierwszy poczułam, że robi się tak "jakby serio"
Wkrótce okazało się też, że będziemy robić lalki teatralne, a nie żadne "kukiełki". Lalki jawajki, lalki pacynki, oraz - owszem te na kiju, kukły.
Gospodynią pracowni U-La-La jest Pani Dwojga Nazwisk Beata, absolwentka łódzkiej ASP, twórczyni lalek do filmów animowanych, między innymi do oskarowego „Piotrusia i Wilka”.
Moje małe "coś" potraktowała z pełną profesjonalizmu powagą.
Pani Dyrektorka Grażyna zafundowała teatrzykowi stelaż "wystawienniczy".
Pani Kierowniczka Kinga podpisze porozumienie o współpracy.
Pan Artysta Tomek cykał zdjęcia.
Menedżerka Wiesia dwoi się i troi.
Króliczki prezentowe rozmnażają się w tempie iście króliczym.
Łódzki informator kulturalny "Co jest grane" wrzucił nas w terminarz wydarzeń nadchodzących .
O, la, la!!!!
Premiera w przyszłym tygodniu.
4 komentarze:
Brawo, brawo!
Kciuki będą :)
Dzięki, dzięki!
Trzymam mocno🍀
Dziękuję, Lilu!
Prześlij komentarz