poniedziałek, 6 czerwca 2016

Żegnaj koteczko.

Odeszła do Krainy Wiecznych Łowów.
Taka myśl mi się podoba.
Taka myśl, że znowu miękka, puszysta i zwinna poluje na motyle i promienie słońca.
Moja mała koteczka Kicia.
Była wierna i wdzięczna za wszystko.
Witała mnie zawsze w progu.
Sypiała na moim karku.
Mruczała natychmiast, kiedy tylko dotykałam jej futerka.
Mościła się ciepłą kuleczką na moich kolanach.
Lubiła mleko  i wylizywała wszystkie kubeczki po jogurtach.
Była zawsze wszędzie tam, gdzie ja.
Tęskniła za mną, gdy wyjeżdżałam.
Ja za nią też tęskniłam. 
Gdy wracałam, nie mogłyśmy się sobą nacieszyć. 
Zostały mi tylko fotografie i wspomnienia.


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Cóż, życie... też mam kota. Przytulam. Lila1

mamuśka pisze...

Dziękuję Lilu. Głaski dla kota.