środa, 28 września 2022

Pamiętasz, była jesień...

 

No, i przyszła, i jest. 

Jesień, oczywiście.

Chodzę po parku i dookoła pałętają się piosenki.

Wiersze. 

Teksty.  

Moje i cudze.

I te kasztany, i te liście, co złociście...

 


Mimozy, chryzantemy, zwiędłe róże

.

"Jesienne róże szepczą cicho o rozstaniuJesienne róże mówią nam o pożegnaniu"


 

A tu jarzębina czerwona. 

 

"Jarzębino czerwona, biednemu sercu radź.." la, la, la...

 

 


"Ach ten dzień, w kolorze śliwkowym

berberysu i głogu ma smak."

 

Tak śpiewał nam Długosz Leszek, kiedy pierwsza nasza wspólna jesień rozpościerała się za oknami.


A ja:

Lato gorące i słodkie, 
jak konfitury z malin.
 
Słońce złotymi kroplami  
kapie w serca.  
 
Twoje ramiona pachną żywicą. 
Moje dłonie chłodne, jak zieleń. 
 
 Przez las, szumiący ocean, 
w żółtym wózku,  
jak w świetlistej kwadrydze 
toczymy nasze szczęście...  
 
A jutro, już będzie jesień.


No właśnie.

 



"W złotym słońcu złote włosy, w złotym słońcu złoty liść,
Kasztan się pod nogi toczy, jak tu dobrze z Tobą iść"



Kasztan pod nogi spadł.

Podniosłam.

Idę sama.

Kiedyś dostałam kasztan ciepły od Twojej dłoni...



Brak komentarzy: