niedziela, 22 grudnia 2019

Pachnie.

Pachnie.
Pachną gotowane grzyby suszone.
Pachnie kapusta, gotowana do tych grzybów.
Pachną świece adwentowe. Pachną, gdy płoną i pachnie dym ze świec  zgaszonych.
Pachnie pomarańcza naszpikowana goździkami (po to właśnie, żeby pachniała).
Pachnie płyn do czyszczenia, którym przecieram stół.
Pachną pierniki, bo jak powiedział Syn "nie ma świąt bez pierniczków"
Pachnie świerk, który dziś kupiłam, bo sama doszłam do wniosku, że nie ma świąt bez choinki.
W łazience pachnie praniem, bo zawsze przed świętami robi się pranie.
Pachnę ja, moim ulubionym So Elixir.
Tylko śnieg nie pachnie.
Bo śniegu nie ma:(

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Może zainteresuje Panią to wydarzenie w Teatrze Nowym?
http://www.nowy.pl/item/teatrplus/article/SjeszczesprawydrobnePoezjaKIGaczyskiego/lang/pl
Pozdrawiam :)
Estrela

mamuśka pisze...

Dziękuję, tez o tym czytałam. Mam w planach:)

Anonimowy pisze...

Witaj Basiu

W tym samym czasie uczyliśmy się w XXVIII LO w Łodzi, Ty w klasie C, ja w B.
Na Twój blog natknąłem się przypadkowo i bardzo mi się spodobał, wielokrotnie do niego wracałem.
Piszę do Ciebie, ponieważ 13 stycznia br. umarł Twój wychowawca, a mój tato - Stanisłąw Antosik.
Pomyślałem, że chciałabyś o tym wiedzieć.

Jeślibyś zechciała nawiązać ze mną kontakt to podaję adres mailowy tantosik@gazeta.pl

Pozdrawiam

Tomasz Antosik