"Świadoma praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Andrzejem Wiktorem i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe"
To było 44 lata temu.
Tyle, że był czwartek.
Czwartek mroźny i słoneczny. Śnieżny.
Dotrzymaliśmy słowa przez lat trzydzieści jeden.
Kiedy umierał, powiedziałam mu, że to były najlepsze lata mojego życia.
Powiedziałam prawdę.
Nieprzemijającą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz