Standardowe przedświąteczne pytanie zadawane mi przez panią Anię z sekretariatu, w czasach pracowicie minionych:
- Jak tam pani Basiu, okna już pomyte?
Okna były pomyte, albo nie. Wieszałam też firanki, a w kalendarzu w kolejne dni wpisywałam: posprzątać pokój dzieci, porządki w kuchni, łazienka, pranie, magiel, zakupy, sernik, sałatka, gotować jajka, żurek, sparzyć kiełbasę, pamiętać o borówkach, posiać rzeżuchę...
Przez kolejne lata tak samo, tylko dzieci zaczęły same sprzątać swoje pokoje.
Teraz wszystkie pokoje należą do mnie. A w kalendarzu mam wpisy: próba na Rewolucji, próba teatru cieni, występ w przedszkolu, zapłacić rachunki!
Święta się zbliżają.
Rozmowy dzisiejsze emerytek na próbie :
- Jak tam, okna pomyte?
A. umyła już 5 okien, zostało do umycia 15, ma duży dom. Sama musi ogarnąć, bo cały jest dla niej.
Ela nic nie mówi, wyrwali jej właśnie dwa trzonowce, cała spuchnięta.
Córka załatwiła dla W. sprzątanie.
- Wszystko na błysk! Firanki już wiszą.
Ula mówi, że nic nie robi. Tylko żurek. No i sałatkę, wiadomo. Dewolaje na obiad. Coś tam upiecze. Ma posprzątane. Zrobiła też świąteczną dekorację.
Do J. przyjeżdżają wnuki, musi im jakieś atrakcje zapewnić. Ugotować oczywiście, okna pomyje dopiero.
A. znowu musiała myć taras, piaty raz w tym roku, bo brudzi się strasznie. Trzy razy wodę zmieniała w wiadrze. Będzie gotować żur na wędzonce.
- Jakąś rybę w galarecie, roladę z karczku, jajka nafaszeruję, sos tatarski zrobię, mazurek też będzie.
- To cały czas w kuchni spędzisz!
- E, to samo się gotuje...
(Czemu u mnie nigdy SAMO się nie gotuje???)
W. pojedzie na śniadanie do córki. Będzie dużo gości.
E. pewnie przejdzie się na rezurekcję.
U. rano w sobotę pójdzie ze święconką.
- A ty Basia?
A ja?
Cóż. Nie mam tarasu. Ani firanek.
Wnuk sam sobie organizuje czas.
Dewolajów nie umiem robić, a do jajek faszerowanych nie mam cierpliwości.
Pobędę szczęśliwa, z brudnymi oknami. I z mazurkiem.
"Luz, blues, w niebie same dziury... "
Radujmy się!
3 komentarze:
Bosko!
Ja nie emerytka, a okna też mam brudne :-D
No, ja nie wiem, czy nieemerytka może mieć brudne okna!
Do mnie Jezus nie przychodzi na kontrolę, więc mogę ;-)
Prześlij komentarz