niedziela, 19 października 2025

Jesień do przeżycia

 

Jesień na świecie.

O jesieni już tu było. Nie raz.

Mogło być nawet siedemnaście razy, bo tyle jesieni już tu jestem. 

Siedemnaście mgnień jesieni, jak "Siedemnaście mgnień wiosny" .

 

Nawiasem: kto pamięta Stirliza, ten już  w jesieni życia... 


 

Każdej, pięknej zielono-wonnej wiosny myślę sobie - DOŻYŁAM!!!  

Dożyć kolejnej wiosny, to taki cel rocznotrwały. 

 

A tu jesień! 

Idę sobie po złotych, szeleszczących  i pachnących w ten szczególny sposób liściach, wdycham i wydycham, idę, tup tup, kije tuk tuk, a kasztany pacają o ziemię.

To czemu nie czekać na jesień kolejną?

Dożyć kolejnego października  i listopada. 

Do licha, pięknie jest! 

A to jestem ja jesienią w 1998 roku. Syn mi zrobił tę fotkę.


3 komentarze:

PAPROCH pisze...

Piękna jest jesień, choć ranki strasznie zimne już.
A propos jesieni życia/do przeżycia. Ja ostatnio widuję taką reklamę funduszu emerytalnego ING, w której puszczają czołówkę Teleexpresu albo Reksia, po czym Kondrat mówi "Pamiętasz to? To znaczy, że do emerytury jest bliżej niż myślisz". Za każdym razem daje mi to w łeb :-p

mamuśka pisze...

Niecałe 20!

PAPROCH pisze...

Nie da się ukryć.