piątek, 10 października 2025

Telefony, telefony...

 

 

Telefony w mojej głowie...

No, niestety, nie pamiętam numerów żadnych, poza własnym. 

Zadzwonić do siebie samej?

Wszystkie inne numery pamięta mój telefon.

W mojej głowie tylko myśli uporczywe: 

-Powinnam zadzwonić do...

-Muszę zadzwonić do niej.

-Dawno do nich nie dzwoniłam.

 

Powinnam zadzwonić. Do niej. Do niego.   

Nie dzwonię.

Może jutro. Jutro nie, we wtorki pracuje do późna. Pojutrze.

Pojutrze zapominam.

Po niedzieli zadzwonię.

Niedziela mija.  

Nie dzwonię.

Coraz trudniej. Coraz głupiej. Niezręczniej.

Z dnia na dzień. 

Z tygodnia na tydzień.

Miesiąc mija, jesień, rok...

 

Jak zadzwonić po roku?

-Cześć, co słychać? 

 Czy może:

-Cześć, żyjesz jeszcze?

 

Telefony w mojej głowie...

Brzęczą. Ponaglają. Gryzą. Wyrzuty. Sumienia.

Aż ktoś mi  powiedział:

-To działa w obie strony. 

Och! 

 

Brak komentarzy: