czwartek, 21 kwietnia 2016

Ciężko...

- Zdajecie sobie państwo sprawę, że te wyniki są bardzo złe?- zapytał neurochirurg.
Patrzył na mnie.
Nie pamiętam, co mu odpowiedzieliśmy.
Właściwie, nie było nic do powiedzenia.
Zostały tylko sterydy i oczekiwanie.

- Wiesz, że minione 30 lat spędzonych z tobą, to były najpiękniejsze lata mojego życia? - zapytałam Męża jakiś czas później. 
Przytulił mnie mocno. Uśmiechał się przez łzy.

Wpis w Jego  kalendarzu, pod datą 24.08.2012. Piątek.

E. zapytała "który kot Cię bardziej  lubi i którego Ty bardziej?
1.Czarny 2, Czarny"

Karmiłam, pielęgnowałam, podawałam tabletki.

 ***************************************

Czarny Kot był wczoraj u weterynarza.
Patrzyliśmy na ekran USG.
- No, niestety - powiedziała ściszonym głosem lekarka - nie jest dobrze. Duży guz.
Wyraziła współczucie.
Zapisała sterydy. 
Bo tylko sterydy pozostały. I oczekiwanie.

Karmię, pielęgnuję, podaję lekarstwa.

Czarny Kot leży na moich kolanach i mruczy.
- Wiesz, że jesteś wspaniały? Przeżyliśmy z Tobą wiele pięknych chwil! - mówię mu do ucha.

Chce mi się płakać.


2 komentarze:

PAPROCH pisze...

Jakie to życie jest dziwne.
I krótkie...

mamuśka pisze...

Życie jest jedno. Jak matka.