wtorek, 17 czerwca 2025

Ludzie jak brylanty

 


Ta piosenka, wykonywana przez Marylę Rodowicz, zawsze poruszała mnie bardzo.

Ciary po plecach!

Wczoraj, przypadkiem, zobaczyłam nagranie z  koncertu opolskiego dedykowanego Jackowi Cyganowi z okazji jego 75-tych urodzin.

Dwóch starszych panów zaśpiewało spokojnie, melancholijnie, nawet powiedziałabym, statecznie. 

Pod filmem na YouTube pojawił się potok słów krytycznych, obraźliwych, ośmieszających,  nienawistnych.

Że śpiewać nie umieją? Może. 

Na pewno wiedzą już co nieco o odchodzeniu. 

Wiedzą i przeczuwają. 

Jak ja. 

Dlatego dziś wolę słuchać  tych dwóch siwych tetryków.

Ciary po plecach i łzy pod powiekami... 

 

I myślę sobie jeszcze, że oprócz tych ludzi z kamienia i tych z papieru, są też ludzie jak brylanty. 

Tak twarde, że można nimi ciąć szkło. 

I tak kruche równocześnie, że przez nieuwagę można rozbić je na pył.

 


"Znam ludzi z kamienia, 
co będą wiecznie trwać.Znam ludzi z papieru, 
co rzucają się na wiatr.
 
A my tak łatwopalni,
biegniemy w ogień, 
by mocniej żyć.A my tak łatwopalni, 
tak śmiesznie marni, 
dosłowni zbyt.
 
Wiem, że można inaczej żyć, 
oszukać, okpić czas.Wiem, jak zimno potrafi być, 
gdy wszystko jest ze szkła.
 
A my tak łatwopalni, 
biegniemy w ogień, 
by mocniej żyć.A my tak łatwopalni, 
tak śmiesznie marni, 
dosłowni zbyt.
 
Świat między wierszami 
największy ukrył skarb. Wiesz, w to miejsce czasami, 
odchodzi któryś z nas"
 
 
 
 
 
Odchodzi któreś z nas.Odchodzi któreś z nas.

Brak komentarzy: