niedziela, 3 kwietnia 2011

Kwiecień-plecień

Wiosna jest zielona...










Podobno plecień, bo przeplata pogodę ciepłą z zimną. A może sprzyja plotkom? Albo pleceniu gniazdek przez ptaki? Albo pleceniu bzdur:)
Wiecie, że wiosna przyszła?
Drzewa pracowicie tworzą pąki.
Ptaki się drą i zbierają śmieci na rzeczone gniazdka.

Bocianom zainstalowano już kamery do inwigilacji. Czekamy teraz na ich figle-migle.
Starsi państwo wychodzą na spacer. Trzymają się za ręce i cieszą się nie wiadomo z czego. Każda wiosna, to rok więcej na ich koncie.
Droga ciągle ta sama. Przez park, przez mostek nad stawem, dookoła szpitala, wzdłuż ulicy pełnej jarzębin.














Poszliśmy dziś na space
r. Nie doszliśmy do jarzębin. Zresztą prawie wszystkie drzewa jeszcze nagie. Tylko na wierzbach zielone witki.
Doszliśmy do stawu z kaczkami. A wśród kaczek dwa piękne, bi
ałe, dostojne łabędzie. On i ona? Pływały w jednym rytmie, jak dwa żaglowce w balecie. Jak dobre, stare małżeństwo. Jak my:)

2 komentarze:

PAPROCH pisze...

Jak ładnie :-)

mamuśka pisze...

Ładnie było, ale się skończyło. Dziś już brzydko. Ale tylko w pogodzie:)))