sobota, 21 lipca 2012

Dwa światy
















Coś piszę, a potem znowu nie piszę.
Skreślam. Kasuję.
Jakbym śniła i nie mogła się obudzić.
Jakbym szła po dwóch torach.
Jakbym żyła w dwóch życiach.
Jedno dotykalne, widzialne i odczuwalne.
Dźwigam, piorę, wieszam, sprzątam. Prasuję. Zmywam.
Woda jest mokra i gorąca. Albo zimna.
Koty chcą jeść. Kuweta do sprzątnięcia.
Malują schody. Farba śmierdzi.
Piekę ciasto. Myję włosy. Obcinam paznokcie.
Znowu zmywam. Myję ręce. Krem w dłonie...
.........................................................................................................................................................
Obok, nienazwane, niewidzialne, niedotykalne, toczy się ...
Nie wiem, dokąd. Nie wiem, którędy. Nie wiem, jak szybko.
Jak pachnie, jak wygląda?
Nic nie wiem, prócz tego, że jest.
Mgła.

3 komentarze:

PAPROCH pisze...

Dziwne...

mamuśka pisze...

Nie dziwne. Raczej smutne. Bezradne i przestraszone.

PAPROCH pisze...

Dziwnie napisane bardziej miałam na myśli.
Całuję Cię.