czwartek, 17 maja 2018

SP(r)A wozdanie

To nie moje plecy!













A zatem!
Czas nadszedł, aby z prezentu, otrzymanego od umiłowanych Dzieci, skorzystać.
Zadzwoniłam, coby się umówić.
- Kiedy pani chce przyjść?- zapytała miłym głosem panienka z recepcji.
Cośkolwiek mnie zatkało, bo spodziewałam się, że wyznaczą mi termin na przyszły miesiąc.
Czyż nie do tego przyzwyczajają nas usługi wszelkie?

Chciałam pójść dzisiaj. 
Deszcz padał. Aura w sam raz na relaksowanie.

Wystrój SPA miły dla oka. Dużo szkła, dużo roślin. Świece.
Czerń i biel. 
A przy tym jakieś kanapki niby barokowo - secesyjne.
- Proszę zaczekać. Pani Monika zaraz się panią zajmie - powiedziała panienka w recepcji.
Istotnie.
Pani Monika, nieduża, delikatna blondynka, cicha i dyskretna, zaprowadziła mnie po cichych schodach do równie cichej kajutko-szatni z kilkoma szafeczkami, zamykanymi na kluczyki.
Przy kluczykach wisiały breloczki w kształcie szklanych sopelków. 
Nie przy wszystkich. Część się urwała.
W szafeczce z numerem 1 czekał ma mnie biały szlafrok, białe klapeczki jednorazowe i  coś, co pani Monika nazwała "majteczkami', a było trójkątnym skrawkiem flizeliny z kilkoma tasiemkami.
Szlafrok nie miał paska, a szlufka była urwana.
Za to w toalecie, ściany z luster pokazały mi w pełnej krasie moją wypiętą nad sedesem sempiternę.
Czepiam się.

Kabina do "rytuału czekoladowego" oświetlona głównie świecami, z cichą muzyką w tle ( jakiś pop-rock), i łóżkiem do masażu.
Pani Monika troskliwie otuliła mnie ręcznikiem i kocykiem. 
Otulała mnie tak przez cały czas, pilnując, aby części ciała aktualnie nie masowane, nie marzły!
To było BARDZO miłe!

Nastąpił:

RYTUAŁ CZEKOLADOWY 

Regenerujący i wygładzający peeling z masłem kakaowym w połączeniu z regenerującym masażem ciepłą jadalną, słodką czekoladą. Czekolada może mieć także pomarańczowy lub miętowy posmak... Bardzo smacznie i zmysłowo...

Peeling był super!

Energetyzujący, rozgrzewający. 
Ostry a zarazem delikatny.
 
Pod prysznic w przylegającej łazience dostałam na głowę czepek.
Białe ręczniki. 
W środku szkło. Czerń i biel.

Potem nastąpiło "otulenie" w czekoladę. Gorzką.
Pachniało w samej rzeczy apetycznie.
Muzyka grała, a ja się rozluźniałam.

Następnie przyszedł czas na:

Masaż dłoni OLEJEM ARGANOWYM

Olej arganowy jest zwany olejem młodości i ma silnie regenerujące i odmładzające właściwości. W połączeniu z niebiańskim masażem staje się nie tylko zabiegiem pielęgnacyjnym, ale także cudownym relaksem, który sprawia, że każdy dzień nabierze nowych słonecznych barw.

Też przyjemny. 

I na koniec:
 REGENERUJĄCY I ODŻYWCZY MASAŻ TWARZY NA OLEJU KOKOSOWYM
Olej kokosowy nazywany jest w Azji olejem życia. Bogaty w witaminy z grupy B, witaminę C i E oraz kwas foliowy, wapń, fosfor, cynk i żelazo jest nieocenionym eco kosmetykiem do pielęgnacji skóry Twarzy, także wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Słodki aromat, aksamitna konsystencja i ciepło oleju sprawią, że masaż Twarzy będzie cudownym doznaniem dla ducha oraz mocno regenerującym i odżywczym dla skóry, która po zabiegu nabierze miękkości i delikatności. Polecany w każdym wieku, szczególnie zaś w połączeniu z masażem Anti Age dla Pań po 30 tym roku życia.

I owszem, było to doznanie dla ducha mego!
Na ciele nie widzę oszałamiających zmian, ale duch się rozkosznie zrelaksował. 
Po zmyciu z siebie czekolady, otulona w szlafrok (bez paska),  posiedziałam jeszcze w "strefie relaksu", zaopatrzonej w wodę, kawę, herbatę, ciasteczka i cukierki galaretkowe. 
Tudzież migdały, suszoną żurawinę i kandyzowaną papaję.
W strefie relaksu występowały też liczne rośliny, lampy z dyskretnym światłem, dwa wielkie fontazie zwisające przy kotarach i trzy olbrzymie, głębokie fotele.
Zażywszy onego, wróciłam do szafeczki z numerem 1 i przebrałam się w swoje rzeczy.
Pani w recepcji powiedziała mi miło "do widzenia" i "dziękujemy".
Deszcz dalej padał.
Ale jakoś tak relaksująco...

P.S. Za sponsoring dziękuję Potomstwu!

Brak komentarzy: