czwartek, 3 maja 2018

W te dni wiosenne...


Kiedy znów zakwitną białe bzy,
Z brylantowej rosy, z wonnej mgły,
W parku pod platanem
Pani siądzie z panem,
Da mu słodkie usta rozkochane.

Kiedy znów zakwitną białe bzy,
Bzów aleją parki będą szły.
Pojmą to najprościej,
Że jest czas miłości,
Bo zakwitły przecież białe bzy.












Wiosna radosna.
Zakwitły gwałtownie, i na łeb na szyję, kasztany, bzy i głogi. 
I berberysy. 
I kaliny.

Poszłam odwiedzić pola i lasy, com je jesienią podziwiała.
Były ścierniska, są seledynowe pasma delikatnych łodyżek.
Brzozy,  zamiast złotych liści, przywdziały zielone sukienki.
Suche jeszcze gdzieniegdzie chabazie, umykają w popłochu przed pleniącą się trawą i lekarskim mniszkiem.


Ten ostatni, zwany mleczem, rozsiany wszędzie w żółtych kobiercach,  już powoli zamienia się w puchate kule dmuchawców.



Tawuły, jak panny młode, w białych koronkach.











 


Kasztany w gotowości i na baczność.
Matury czas zacząć!
Jak co roku.
Jak i przed 45-ciu laty.
10-tego maja. 
W czwartek.
Ja, w białej bluzce, z bukietem sztucznych stokrotek przy kołnierzyku.
Powietrze rano rześkie. 
Niebo błękitne. 
Wyszłam z ciemnej bramy na słoneczną ulicę i miałam wrażenie, że oto wstępuję na jakąś nową ścieżkę.
W całkiem nowiutkie, pełne niespodzianek, życie...




 Oglądamy z Kochaną B. stare zdjęcia.
- Gdzie te czasy!- wzdycha, masując sobie kolano.
Na zdjęciach ona, wiotka jak rumianek, w spódniczce wielkości znaczka pocztowego.
Ja, na zdjęciach z "tych czasów" wiotka inaczej, w równie krótkiej sukience.
Czasy, ino mig!



Jaka szkoda, jaka szkoda, jaka szkoda
Że dni nasze, dni wiosenne nawet we śnie
Przepłynęły beznamiętnie
Bezszelestnie jak ta woda
Jaka szkoda, jaka szkoda, jaka szkoda

Poczem ta gwiazda kwitnąca
I tak cię nie uśpi, nie uśpi,
A woda odpływająca i tak cię minie
Przepłynie
Zatrzymasz się kiedyś bez tchu
Po tamtej już stronie snu
I będziesz wołał z daleka
Jak ja dziś wołam do snu
- Poczekaj, poczekaj, czy słyszysz, poczekaj...


 
 - Poczekaj...
Najbardziej żal mi wiosną tego samotnego cienia...




2 komentarze:

PAPROCH pisze...

Kocham, kocham maj! Nie ma nic piękniejszego niż te bzy, zieleń, zapachy!
"Wiotka inaczej" :-D

mamuśka pisze...

Bardzo lubię to zdjęcie z Tatą.