poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Fajnej książki wczoraj słuchałam...


Książkę "słuchaną" znałam od dawna. Rodzice wypożyczali nagrane kasety z biblioteki, z działu dla niewidomych. Taśmy były mocno zużyte, niektóre porwane i poklejone, brakowało tekstu. Nie interesowało mnie to.
Za to moją bratową tak:) Rozsmakowała się w tym słuchaniu, a ja nie mogłam się z nią dogadać, kiedy mówiła, że "czyta" książkę. Ot, taki skrót myślowy, ale dla mnie czytanie oznaczało tylko trzymanie książki w dłoniach, przesuwanie oczami po tekście, zapach papieru, szelest kartek...

Jak wiadomo, nawet krowa zmienia poglądy:)))
Dałam się namówić na posłuchanie pewnej powieści. Anna Janko, "Dziewczyna z zapałkami". I poooszłooo! Seriami!
Agata Christie. Joanna Chmielewska. Harlan Coben.
Monika Szwaja - o mało używanych dziewicach.
Izabela Sowa - tytuły owocowo - deserowe.
Kalicińska - nareszcie zapoznałam się z Domem nad Rozlewiskiem (filmu nie widziałam do dziś)
W międzyczasie Nothomb, Coelho, King, Krajewski.
Potem mnie olśniło! Mogę posłuchać rzeczy, które "powinno" się znać, a nigdy po nie nie sięgnęłam z lenistwa lub braku cierpliwości.
Jane Austin - wszystko, co zostało nagrane. Jest przeceniana :)
Lew Tołstoj - Anna Karenina (denerwowała mnie ta kobieta!)
Potem znowu olśnienie - mogę poznać to, czym fascynują się nastolatki. A więc cała saga "Zmierzch" S. Meyer (jak się spodziewałam, naiwne, choć nie bez dreszczyku, który pociąga czytelnika dalej i dalej).
Ostatni tom Harry'ego Pottera (nie dla dzieci).

Dzięki znajomości z wampirem Edwardem i jego ukochaną Bellą, zawarłam przymierze z naburmuszoną nastolatką :)
Potem znowu wróciłam do kryminałów. Stieg Larsen - każdy wie: "Millenium"
Robin Cook - thrillery medyczne.
Teraz : Nora Roberts - kiczowate romanso-kryminały z domieszką fikcion:)))
Przy okazji udało mi się posłuchać paru naprawdę fajnych rzeczy.
Tomasza Jachymka "Handlarze czasem" - polecam.
Anny Gavalda "Po prostu razem" - piękna książka o przyjaźni i tolerancji.
Bardzo mi się też podobała powieść Joanny Szczepkowskiej "Kocham Paula McCartneya" czytana przez nią samą.
Sprzątam i słucham. Zmywam, gotuję, prasuję i słucham. Zimą przy okazji robiłam na drutach.
Czytam w tramwajach i autobusach. Tam słuchać się nie da, bo jest za duży hałas. No i dobrze. Każdego (dobrego) po trochu.
Dzięki Ci Bratowo ( i rewolucjo techniczna) za audiobooki!!!!


4 komentarze:

PAPROCH pisze...

Uwielbiam Nothomb :-)

mamuśka pisze...

Ale to dziwna książka była. "Z pokorą i uniżeniem" o jej pracy w japońskiej firmie.

PAPROCH pisze...

Jej książki chyba wszystkie są dziwne ;-) I w większości bardziej lub mniej autobiograficzne. Czytałam jeszcze "Krasomówcę", "Kosmetykę wroga", "Rtęć", "Słownik imion własnych", "Antychrystę", a ostatnio "Ani z widzenia, ani ze słyszenia". Nie pamiętam dokładnie treści wszystkich, ale wrażenie mam takie, że mi się podoba jej styl :-)

mamuśka pisze...

Znam tylko Krasomówcę i Kosmetykę wroga. I jeszcze Metafizykę rur