wtorek, 2 sierpnia 2011

Za rok...






















Rozmowy... plany...projekty...

-Za rok zdecyduję się na dziecko.
-Za rok skończę szkołę..
-W przyszłym roku pójdę na emeryturę.
-Za 20 lat spłacimy kredyt.
-Po wakacjach się tym zajmę...
-Pomyślę o tym za jakiś czas.



Rok temu Kasia była w ciąży. Już wiedzieliśmy, że urodzi się chłopczyk. Nie było jeszcze łóżeczka dla niego. Ani wózka. Ani ślicznej sypialni rodziców z wielkim łóżkiem.
W całym mieszkaniu był gruz, stały pudła z farbą. Resztki mebli przeszkadzały w różnych miejscach mieszkania, okryte folią malarską.

Rok temu pan prezydent Komorowski zaczynał swoją kadencję, a jego żona Anna była fotografowana we wszystkich okolicznościach życiowych.

Rok temu mój mąż miał całą głowę i wędrował po górach czerwonym szlakiem beskidzkim.

Rok temu pewien dom był dopiero w planach.

Rok temu pokazywaliśmy zdjęcia z naszego lipcowego pobytu w Szczyrku.

Rok temu żyli jeszcze wszyscy uczestnicy tegorocznego obozu w Norwegii.

Plany. Projekty. Zamierzenia.

Za rok.
Po wakacjach.
Po urlopie.
W przyszłym tygodniu.

Jutro podobno ma być wtorek...


2 komentarze:

PAPROCH pisze...

Miejmy nadzieję, że będzie...
Ale że będzie chłopiec dowiedziałam się dopiero 9.08., więc równo rok temu jeszcze nie było wiadomo ;-)

mamuśka pisze...

Taaa...Ten rok jest taki symboliczny bardziej:)