sobota, 11 maja 2013

Pamiętam

Dzisiaj taki dzień, że nawet niebo płacze ze mną. 
Ja dzisiaj płaczę ciągle.
Nie mogę Go dotknąć! Nie mogę powiedzieć: "znowu jest maj miły!"
Nie mogę zapytać, czy pamięta ten nasz pierwszy pocałunek w pociągu powrotnym z Pabianic.
Od wspomnienia, które mieszka we mnie od 33 lat, boli mnie serce. 
Oto idzie niespiesznie, widzę Go przez okno, ktoś mówi głośno: - Andrzej idzie!, pali papierosa, nonszalancki, wchodzi, staje w progu pokoju pełnego weselnych gości przy stołach, wcale na mnie nie patrzy, ale ja na niego tak, może już coś przeczuwam, na pewno bardzo się bronię przed tą nadzieją, że może mnie zauważy...
A potem tańczy ze mną, śpiewa Bonny M., czuję jego rękę na plecach, na mojej śliskiej, zielonej sukience i tak mi się dobrze tańczy ...
Nie mogę nie płakać. 
Zaniosłam Mu dziś żonkile i białą różę, ale może lepsze byłyby różowe goździki...
Dlaczego już mnie nie przytuli nigdy??? 
Nie pocieszy??? 
Nie powie "wszystko będzie dobrze"???
Nie wypije już ze mną koniaku w rocznicę rocznicy...??? 

Wszystkie wspomnienia są tylko moje. 
33 lata wspomnień. 
Nie mogę przestać płakać.


"Kocham tę babę"- powiedział mi o Donnie Summer. A ja byłam zazdrosna! Bo jeszcze nie wiedziałam wtedy, czy kocha mnie.
Kochanie.
To dla Ciebie dzisiaj ta piosenka.   
Szukam Twojego wspomnienia na brzegu morza...
Pamiętasz, szliśmy wtedy plażą, a Donna Summer śpiewała w barze "Kakadu"...  
Ja pamiętam.


6 komentarzy:

PAPROCH pisze...

Aż 33 lata dobrego!

mamuśka pisze...

To słaba pociecha dla mnie teraz:(

PAPROCH pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
PAPROCH pisze...

Nie ma teraz żadnej pociechy.
Nie zakładam, że to mi się uda.
Ale chciałam zauważyć coś, czego może teraz nie zauważasz. A to jest ważne mimo wszystko.

mamuśka pisze...

Zauważam. I jeżeli Bóg istnieje, to słyszał, jak mu za to dziękowałam.

PAPROCH pisze...

:-*