wtorek, 16 czerwca 2015

Hymn

 Hymn o miłości 

Święty Paweł
 Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący. 

Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką  wiarę, tak iżbym góry przenosił,
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym. 


I gdybym rozdał na jałmużnę 

całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał. 


Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego,
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą. 


Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje.



Kiedyś, często mówiłam :"nie do wiary!"
Nie do wiary, że Go spotkałam.
Nie do wiary, że mnie pokochał.
Nie do wiary, że idziemy, trzymając się za ręce.
Nie do wiary, że poznałam te wszystkie rozkosze.
Nie do wiary, że wszystko się spełnia.
Nie do wiary, że ciągle wracamy do siebie.
Nie do wiary, nie do wiary!!!
Śmiał się ze mnie.
Całował mnie w nos, albo we włosy.
Odgarniał mi z czoła grzywkę.
Oczy miał niebieskie, jak chabry.
Chodzę po naszym wypięknionym parku i płaczę.
Nie do wiary, że Go przy mnie nie ma. 
Nie idzie obok.
Nie pociąga nosem.
Nie potyka się o kamyk.
Nie mruży oczu w słońcu.
Nie chroni mnie przed upadkiem.
Nie podaje wody.
Jest w niebie mojej miłości.

Bo miłość jest wieczna, jak trawa
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.  

miłość nigdy nie ustaje....


 

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ale cudny blog. Zdazylam sie wzruszyc i rozesmiac. Dziekuje za zapromowanie na Dziennikach! Janka.

mamuśka pisze...

Dziękuję. Jestem poruszona Twoim wpisem.

Anonimowy pisze...

Pieknie piszesz: i zabawnie i refleksyjnie i wzruszajaco, bede zagladac, ok?
Lila1

mamuśka pisze...

Dziękuję za miłe słowa. Zapraszam do czytania.