niedziela, 9 sierpnia 2015

Cieszę się

Cieszę się, że jest lato.
Cieszę się, że nigdzie nie wyjechałam, chociaż mogłam.
Nie chciałam.
Cieszę się, że mogłam nie chcieć.
Cieszę się, że nie musiałam jechać daleko,  po upalnych i zakurzonych  drogach, chociaż cieszyłabym się pewnie, jadąc wśród zielonych pól i lasów.
Cieszę się, że mogę się myć we własnej łazience.
Skorzystać z własnego kibla (WC, wygódki, klopa, sracza, ubikacji, toalety - odpowiednie podkreśl wężykiem) 
Cieszę się, że nie muszę podporządkowywać się "społecznym  regułom współżycia", bo społeczeństwo ograniczyło mi się do dwóch kotów i jednego zapracowanego informatyka.
Cieszę się, że mogę wymyślać dla niego obiady i usłyszeć: "było pyszne", albo zamówić pizzę i usłyszeć to samo!
Cieszę się, że nie muszę wychodzić z domu w upał, albo że mogę wyjść i spocić się  na wylot.
Cieszę się, że mogę przebrać się trzy razy w ciągu dnia, bo jest upał.
Cieszę się, że mogę zrobić szybkie pranie w mojej nowej pralce i to pranie po godzinie będzie suche. Bo jest upał.
W związku z powyższym, cieszę się, że moja stara pralka się popsuła.
Cieszę się, że mogłam dziś zjeść budyń na obiad, bo taką miałam ochotę. 
Cieszę się, że wynaleziono telefony komórkowe!
I Allegro.
Cieszę się, że o dowolnej porze mogę pójść do mojej Drogiej B. na piwo z lodem.
Cieszę się, że kupiłam kiedyś wentylator i teraz chłodzi mi przyjemnie kark.
Cieszę się, że mogłabym zrobić wiele różnych rzeczy, gdybym chciała i cieszę się, że ich nie robię, bo to znaczy, że naprawdę mam wolną wolę!
Cieszę się, że po budyniu na obiad, mogę zjeść na deser lody waniliowe.
I w ogóle cieszę się, że żyję.
Tylko się wkurzam, że mi się laptop wiesza, gdy to piszę i ciągle muszę poprawiać!!!!! 
Ale statystycznie jestem na TAK.
Czego i Wam życzę.

P.S. Pójdę teraz do parku nacieszyć się SŁONECZNYM popołudniem.



1 komentarz:

PAPROCH pisze...

:-) Miły wpis :-)