sobota, 28 lipca 2018

Dni nadziei

Chodzę do kina. 
Film "41 dni nadziei" mijał się ze mną od jakiegoś czasu.
Dziś właśnie przyszedł ten moment, kiedy kliknęłam "rezerwuj' i pojechałam do, wcale nieulubionego, Multikina.
Na szczęście nie trafiłam do "multisali" ani na multiwidownię.
Widzów było pewnie z dziesięcioro i ukryliśmy się skutecznie w wielkich, czarnych fotelach. 

Film jest oparty na prawdziwej historii, bohaterowie mają nawet te same nazwiska, co ich pierwowzory, a ich jacht taka samo się nazywa.

Ona jest właśnie Tą, której szukał.
On jest Miłością jej życia.

On się jej oświadcza.
Ona jest szczęśliwa i mówi "tak!"

 Wikipedia:
Akcja filmu rozgrywa się we wrześniu 1983 roku. Młodzi żeglarze Tami Oldham (Shailene Woodley) i jej narzeczony Richard Sharp (Sam Claflin) zostają wynajęci, aby za dziesięć tysięcy dolarów przeprowadzić prywatny jacht z Tahiti do San Diego w Kalifornii. W połowie mierzącej około 6,5 tys. km drogi przez Pacyfik para trafia w sam środek potężnej burzy tropikalnej – huraganu Raymond

Ta historia nie ma hollywoodzkiego zakończenia.

On w pewnym momencie mówi:
- Przepraszam, gdyby nie ja, nie byłoby cię tutaj...
Ona płacze i odpowiada z mocą:
- Nie miałabym też tych wszystkich, pięknych wspomnień... Nie żałuję ani jednej chwili, którą z tobą przeżyłam! Zawsze będę cię kochać.

Wtedy popłakałam się i ja. 
Bardzo.

A drugi raz wtedy, gdy narrator na koniec czyta;
"Tami nigdy nie zrezygnowała z żeglarstwa"

W tle zachodziło słońce nad Pacyfikiem.



5 komentarzy:

PAPROCH pisze...

Skąd Ty te filmy wynajdujesz? Nie słyszałam o nim :-p

mamuśka pisze...

Chciałoby się napisać "ze stacji Statoil", ale nie, z repertuarów kinowych głównie.
Czasem z Filmwebu.

Anonimowy pisze...

Wzruszające

Anonimowy pisze...

I piękne! Pozdrawiam, Lila1

mamuśka pisze...

Pozdrawiam Lilu. Potem wyczytałam, że Tami dziesięć lat później poznała Ediego, wyszła za niego i urodziła dwie córeczki.Druga z nich urodziła się w "czepku" i położna powiedziała, że to wróży, że dziecko nigdy nie będzie narażone na utopienie:)
Żeglowali potem całą rodziną. Dziś, to pani koło sześćdziesiątki.