piątek, 3 sierpnia 2018

Upał, upał wszędzie!

Co to będzie, co to będzie, 
śmierdzi wszędzie,
śmierdzi wszędzie!!!

Oprócz tego, że nie ma czym oddychać, że ciągle jestem mokra bez wchodzenia pod prysznic, że Kota leży bykiem i udaje nieżywą, że pranie wysycha szybciej, niż zdążę pomyśleć o jego zdjęciu, że kwiaty poetycko "mdleją",  a poza tym żółkną i schną, to jeszcze na dodatek wszędzie śmierdzi.

Śmierdzi staw zarośnięty roślinnością i wszelką inną "żywiną".
Śmierdzą śmietniki.
Śmierdzi z mojego kosza na śmieci, już kilka godzin po opróżnieniu z poprzedniej zawartości.
Śmierdzi pralka, chociaż cztery razy ją w ostatnich dniach, przy pomocy octu, sodki i chloru odsmradzałam. 
Zmienił jej się tylko rodzaj smrodu, z bagiennego na smród starej, mokrej skarpetki. 

Śmierdzę ja, po wczesnoporannym spacerze.
Śmierdzi  skoszona trawa, która  błyskawicznie zamienia się w kompost.
Nawet ulubione perfumy natrętnie "śmierdzą", bo zapach, którego potrzebuję NIE PACHNIE!
Bo trzeba mi świeżego, absolutnie bezwonnego,  chłodnego i czystego powietrza!!!

Tyle narzekania.
Poza tym :

Lato, Lato wszędzie,
Zwariowało oszalało moje serce,
Lato, Lato wszędzie,
A Ty dziewczę zaraz wpadniesz w moje ręce ..

To Nieżywe Schaby  śpiewały (swoją drogą, taki nieżywy schab też śmierdzi! Buuuu!)


P.S. Godzina 21.17
Wyszłam jeszcze raz z kijami.
Powietrze w parku nie pachniało wprawdzie maciejką, tylko resztkami z grillów, ale latarnie romantycznie rozbłysły.
Po alejkach, jak gigantyczne robaczki świętojańskie, sunęły światełka rowerzystów, a na plecach poczułam nawet coś w rodzaju chłodu!


Sierpień, sierpień wszędzie!


4 komentarze:

PAPROCH pisze...

Dlatego właśnie żywię tak pozytywne uczucia wobec wegetarianizmu ;-) Żadnych nieżywych schabów się nie używa ;-)

mamuśka pisze...

Ale gnijące ziemniaki na przykład, też strasznie śmierdzą!!

PAPROCH pisze...

Fakt :-p
Ale jak ładnie wieczorem na tych Stawach Jana! :-)

mamuśka pisze...

Bardzo ładnie! Jeszcze ładniej niż na zdjęciu.