piątek, 21 lipca 2023

Wspomnij mnie




Wspomnienia, to skarb.
Wspomnienia, to życie nieutracone. 
Wspomnienia wzruszają, łza się w oku kręci. Taka łezka sentymentalna.

Wspomnienia bolą. Jak cholera.
Rozdrapują mnie na nowo. 
Płaczę.
Od wczoraj słucham piosenki i płaczę.

Bo wspomnienia są tak żywe, tak realne, jakby to, co teraz żyję, było snem tylko, i zaraz się obudzę do tamtej rzeczywistości.

Nasz piękny wieczór.
Tańczyliśmy, gdy Leszek Długosz śpiewał te swoje piosenki liryczne.
Nic jeszcze o sobie nie wiedzieliśmy, a jakby już wszystko było wiadomo.

Tańczyliśmy.
Miał takie miękkie włosy na karku.
Miał takie ciepłe ramiona.
Pachniał tytoniem i rozgrzaną skórą.
Jeszcze nigdy nie czułam się taka szczęśliwa. I lekka. 
I tylko ty, i tylko ja.

Nagle ta piosenka...
 

Berlin 1913 

Julian Tuwim

O, smętne, śnieżne nevermore!
Dni utracone, ukochane!
Widzę cię znów w Café du Nord
W mroźny, mglisty poranek.

Strach, słodki strach od stóp do głów,
Dygot błękitnych, czułych nerwów,
I sen był znów, i list był znów:
Mgła legendarnych perfum.

Lecz nie ma mnie i nie ma mnie,
I nigdy w życiu mnie nie będzie.
Zostanę w liście, zostanę w śnie,
W tkliwej, śnieżnej legendzie.

Nic o tym nie wiesz. Czekasz, drżąc.
Dzień sennie sypie się i szepce.
Ach, serce moje i młodość mą
W srebrnej nosisz torebce.

 Wczoraj? A co to było? Tak:
Carmen, kareta, wino, walce...
Mignęło w oczach. Nie – to ptak,
Wyszyty na woalce.

Pusto i ciepło w tym Café.
Zima się w oknie szronem perli.
Nie przyjdę. Idź. Nie spotkasz mnie.
...Wielki, wielki jest Berlin.


Wtedy też chciało mi się płakać. 
Bo oni już wszyscy, kimkolwiek byli w Berlinie 1913-tego roku, wszyscy już nie żyli. A nie wiadomo, czy spotkali się w końcu.
I Tuwim też już nie żył. 
A myśmy żyli jeszcze, ale przecież...
Jakbym wtedy zajrzała w przyszłość.

I wpadła mi w oko, w ucho, w serce ta piosenka nagle przedwczoraj.
Młody mężczyzna, chłopak właściwie...
Mężczyzna z miękkim zarostem, ze spojrzeniem spod długich rzęs.
Śpiewa dla mnie.
Śpiewa, a ja płaczę. 
Tak, jakbym nie była sobą teraz, prawie 70-letnią, jakbym znowu była tamtą dziewczyną w bluzce w czerwone kropki, dziewczyną kołysaną ramionami mojego mężczyzny w tańcu trwającym od lat.



Tęsknota też boli.

Brak komentarzy: