wtorek, 14 kwietnia 2015

Żyję






















Przeczytałam "Chustkę" .
Obejrzałam film "Joanna".

Joanna Sałyga "Chustka", chorowała na raka żołądka. Prowadziła swojego bloga od maja 2010 r. do końca, do października 2012.
Opisywała swoje zmagania, swoje lęki, swoją codzienność z chorobą.

Przez pół roku, między lutym  a wrześniem 2011, dopóki rak nie dał przerzutów, uważała się za zdrową.
Rzuciła się wtedy w wir  tego zdrowego życia, a właściwie w wir pracy.

Komentujący jej posty pisali, że to dobrze, że tak trzeba, żeby nie rozmyślać niepotrzebnie o zagrożeniach.
Byli tacy, którzy namawiali ją, żeby zwolniła, dbała o siebie.

Ale ona nie chciała zwolnić, nie umiała, nie lubiła żyć tylko "trochę".

Synkowi mówiła, że musi nadrobić zaległości, że potrzebne im pieniądze.
Sama siebie przekonywała, że musi chwytać, co los jej przynosi, póki czas.

Czas na chwytanie był krótki, ledwo pół roku.  
Jednak często powraca w książce stwierdzenie :"żyję, jestem szczęśliwa".

Joanna zmarła tydzień po moim Mężu.

***
Czytałam i oglądałam w wielkim pomieszaniu.
Tamten czas wrócił, tamte myśli, chaos uczuć.

Ciągłe, natrętne pytanie: co jest najważniejsze, co,co,co?

Trzymałam Go za rękę przed operacją i skupiałam się na cieple jego dłoni. 
Żeby zapamiętać, na zawsze.

Szłam do szpitala i myślałam: On żyje, ja żyję. Teraz. Jest dobrze.

Mąż, oprócz życia, pragnął zachować  jeszcze resztkę godności. 
Nie  chciał być tylko Chorym, albo Pacjentem. 
Chciał być  człowiekiem, mężczyzną. Sobą.

Kiedy powiedział z bólem: "ja już dłużej nie chcę", nie protestowałam, nie zmuszałam do walki.
Bo co jest najważniejsze, co, co ?

***

Ciągle mnie ktoś pyta teraz: "no, i co robisz na tej emeryturze?"

Żyję.  Tylko żyję.

Niektórym wydaje się, że to za mało.

4 komentarze:

PAPROCH pisze...

Rano przeczytałam. Zapłakałam. Nie wiedziałam, co napisać. Teraz już wiem. Żyć to wcale nie mało. To dużo. Najwięcej. Niektórzy przepływają przez swoje życie, w ogóle nie żyjąc...
A to zdjęcie jest cudne. Jakoś mi się wydajesz podobna do mnie na nim...

mamuśka pisze...

Cudne czasy, cudne zdjęcie.

PAPROCH pisze...

A ile Ty masz lat na tym zdjęciu? Jak zapytałam Tymka kto to, to myślał, że ja :-)

mamuśka pisze...

Myślę, że 12-13.