niedziela, 3 maja 2015

Rzeczy

Niedawno przeczytałam na blogu Chustki taki cytat z Poświatowskiej:


"Czy wszystko pozostanie tak samo, kiedy mnie już nie będzie? Czy książki odwykną od dotyku moich rąk, czy suknie zapomną o zapachu mojego ciała? A ludzie? Przez chwilę będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci – zapomną. Nie łudźmy się, przyjacielu, ludzie pogrzebią nas w pamięci równie szybko, jak pogrzebią w ziemi nasze ciała. Nasz ból, nasza miłość, wszystkie nasze pragnienia odejdą razem z nami i nie zostanie po nich nawet puste miejsce. Na ziemi nie ma pustych miejsc."

Poświatowskiej już nie ma. Od dawna.
I Chustki już nie ma.
I Męża już nie ma.
I Mamy.
I Taty.

Mnie też kiedyś nie będzie.
"Zostaną po mnie buty i telefon głuchy"

Ale to nie jest tak. Pomyliła się Poświatowska. 
Wiem, że zostanę w pamięci tych, którzy mnie kochają.
Wiem, bo sama pamiętam.
Bo ciągle kocham.

Trochę istniejemy, dopóki pamięć o nas trwa.
Dlatego przecież tu piszę.
Dlatego snułam wspomnienia o dziadkach, o wujkach i ciotkach.
O własnej przeszłości.

Nie jestem bardzo przywiązana do rzeczy. One nie mają duszy ani uczuć.
Ale niektóre czepiają się nas, przylegają do wspomnień, wrastają w tło opowieści.
Bez niektórych przedmiotów obraz byłby niepełny, wręcz bez znaczenia.

Pisałam o ludziach i wydarzeniach.
Pisałam o przeżyciach.
O historii.
Trochę pisałam już o rzeczach. 
Między wierszami. Między innymi. Przy okazji.

Jednak te buty, te koszule, książki, kalendarze, notatki...
Te świadectwa, dyplomy, nagrody...
Ulubiony kubek, kamyk z kieszeni, zasuszona róża...

Może wiedza o różnych rzeczach ułatwi decyzję tym, którzy kiedyś będą brać je do ręki. 

Bo róża, to  suchy badyl. Tylko do mnie przywołuje wspomnienie o dniu, gdy ją dostałam.
Potem może rozsypać się w pył.


A zatem, będą też opowieści o rzeczach.

3 komentarze:

PAPROCH pisze...

Chętnie je będę czytać.

PAPROCH pisze...

Czy dobrze widzę, że na łóżku leży zegarek, który teraz ja noszę?

mamuśka pisze...

Tak. On ci jest