piątek, 4 grudnia 2015

Adwentu czas




 " I świeca symbolizuje przebaczenie przez Boga  nieposłuszeństwa Adama i Ewy  wobec Niego"



Zaczął się adwent.
Adwent, to w kościołach chrześcijańskich czas oczekiwania na powtórne przyjście Chrystusa.
No i, oczywiście, czas poprzedzający pamiątkę pierwszych Jego narodzin.
Wierzę w Jezusa.
Wierzę, że kiedyś, ponad 2 tysiące lat temu, narodził się człowiek, który był tak charyzmatyczny, tak światły, tak niezwykły, że pamięć o Jego życiu, działaniu, uczynkach i słowach przetrwała i ciągle pomaga wielu ludziom w wyznaczaniu drogi życiowej.

Wyczytałam na stronie SolaFide, jednej z grup chrześcijańskich:

"Jezus nie umarł, by zachęcić Boga do wybaczenia, lecz Bóg tak bardzo chciał nam wybaczyć, że dał nam swego Syna. Wielu chrześcijan myśli, że to żal za grzechy prowadzi do Bożego przebaczenia. W rzeczywistości to Boże przebaczenie prowadzi nas do opamiętania. To nie skrucha wiedzie nas do Bożej dobroci, lecz Boża dobroć wiedzie nas do skruchy. Przebaczenie było pierwsze!
Dlaczego Bóg przebacza? Nie dlatego, że wyznałeś swój grzech. Przebacza, bo cię kocha. Kocha z całego serca(...)"

Cóż, idea grzechu, skruchy i przebaczenia przez Boga, nie jest mi bliska.
Raczej się przeciw niej wzdragam.
Przebaczenie, jako wyraz miłości i gotowość pojednania - tego pragnę w głębi duszy.
I nie o przebaczanie innym chodzi, ale o przebaczanie sobie samej.
Przebaczanie innym ociera się o pychę i arogancję.
Aby wybaczyć sobie, trzeba sięgnąć do różnych wstydliwych, nieładnych, nielubianych i niechcianych własnych cech i skłonności. Przyznać: okej, nie jestem tylko miłą, uprzejmą, opanowaną, dobrze wychowaną, empatyczną i wyrozumiałą.
Zdarza mi się także być złośliwą, zazdrosną, egoistyczną, nieuprzejmą, arogancką, leniwą i histeryczną.
Jeżeli irytuje mnie czyjś egocentryzm, to może dlatego, że sama wolałabym zalśnić w danej chwili na firmamencie.
Jeżeli złości mnie czyjeś zachowanie, to może dlatego się złoszczę, że zawodzi mnie moja tolerancja na inność.
Jeżeli potępiam cudzą gwałtowność, to może dlatego, że przywodzi mi na myśl moją własną, której nie akceptuję...
Może, może...
Czy mam walczyć ze sobą i niszczyć te cechy?
Po każdej walce zostają zgliszcza.

"Przebaczenie było pierwsze"

Kiedy tak patrzyłam na tę pierwszą adwentową świecę, pomyślałam, że spróbuję sobie przebaczyć.
Jezus na krzyżu przebaczył swoim oprawcom.
Czy On też zaczął od siebie?

P.S Druga świeca jest świecą wiary, trzecia miłości a czwarta nadziei.
Życzę refleksyjnego czasu oczekiwania na to najpiękniejsze ze świąt.


2 komentarze:

PAPROCH pisze...

:-)
Ładne.

mamuśka pisze...

Tak, oczekiwanie jest ładne i kształcące.